Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mniej kontrolerów, mniej kontroli w komunikacji, mniej pieniędzy w budżecie gminy. To pokłosie sporu miasta z Rewizorem

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Joanna Urbaniec / Polska Press
O ponad 5 tys. miesiąc do miesiąca spadła liczba kontroli biletów w autobusach i tramwajach. To m.in. pokłosie konfliktu, jaki zrodził się między Zarządem Transportu Publicznego a spółką Rewizor, której pracownicy wyłapywali i karali gapowiczów, którzy obecnie zalegają miastu ponad 56 mln zł. Tyle wynosi kwota nieopłaconych mandatów. Nie mogący się porozumieć ZTP i Rewizor spotkają się w sądzie: Zarząd domaga się od spółki 7 mln zł, bo uważa, że kontrakt nie był realizowany prawidłowo. Tymczasem radni obawiają się, że mniejsza o ponad sto liczba kontrolerów sprawi, że więcej ludzi będzie jeździć na gapę, a tym samym mniej pieniędzy z kar trafi do budżetu miasta, w którym na komunikację miejską brakuje 340 mln zł.

Konflikt między miastem a Rewizorem. Efekt? Mniej kontroli biletów

Od 1 lipca Zarząd Transportu Publicznego na własną rękę prowadzi kontrole biletów w krakowskich autobusach i tramwajach. Wcześniej odpowiadała za nie firma Rewizor, ale między nią a ZTP zrodził się konflikt. W efekcie, 30 czerwca, spółka zerwała umowę z Zarządem. I to ze skutkiem natychmiastowym.

Efekt jest taki, że w lipcu przeprowadzono o ponad 5 tysięcy mniej kontroli niż w czerwcu, kiedy zajmował się nimi Rewizor. W lipcu ukarano ponad 2,8 tys. gapowiczów, a w czerwcu blisko 8 tys. Pieniądze ściągane od jeżdżących bez biletów trafiają do budżetu miasta, a następnie można je przeznaczyć np. na funkcjonowanie transportu publicznego, na które to zadanie brakuje obecnie miastu sporej kwoty: 340 mln zł. Gmina zapewnia jednak, że efektem tego nie będzie okrojenie siatki połączeń.

ZTP zatrudnia teraz 44 kontrolerów, ale docelowo chce ich mieć stu. To i tak mniej niż miała firma Rewizor, która wysyłała w miasto 150 swoich pracowników. - Zatrudnienie w miesiąc 44 osób to i tak jest dobry punkt wyjściowy. Na razie otrzymały umowy zlecenia, ale docelowo będą zatrudniani na umowy o pracę, co może zachęcić kolejne osoby do pracy u nas - skomentował dla nas Sebastian Kowal z ZTP.

ZTP: zatrudnimy więcej kontrolerów

Radny miejski Tomasz Daros (Platforma-Koalicja Obywatelska) z Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa nie dostrzega jak na razie negatywnego wpływu konfliktu między ZTP a Rewizorem na funkcjonowanie komunikacji miejskiej. - Dla mieszkańca najważniejsze jest, aby siatka połączeń nie została okrojona i żeby autobusy i tramwaje jeździły punktualnie - mówi Daros.

Ma jednak nadzieję, że Zarządowi Transportu Publicznego uda się zatrudnić więcej kontrolerów.

- Braki w obsadzie mogą sprawić, że niektóre osoby, wiedząc, że łatwiej uniknąć kontroli, przestaną kupować i kasować bilety. Patrząc długofalowo - może to doprowadzić do sytuacji, w której będziemy mieli mniejsze wpływy do budżetu gminy ze sprzedaży biletów, a tym samym dziura budżetowa na komunikację miejską, która już teraz wynosi 340 mln zł, jeszcze się powiększy - dodaje Tomasz Daros.

Podobnego zdania jest Jacek Bednarz z klubu "Przyjazny Kraków". - Mam jednak nadzieję, że ludzie nie będą wykorzystywać sytuacji i nie przestaną kupować biletów - dodaje Jacek Bednarz.

ZTP spotka się z Rewizorem w sądzie

Tymczasem konflikt między ZTP a Rewizorem trwa i skończy się w sądzie.

Piotr Wieczorek, rzecznik prasowy Rewizora potwierdził w rozmowie z nami, że Zarząd Transportu Publicznego nałożył na firmę kary w łącznej wysokości 7 mln zł. - Z dwóch przyczyn. Po pierwsze zostaliśmy ukarani za to, że w poszczególnych miesiącach nie wysyłaliśmy do pracy tylu kontrolerów, ilu przewidywała umowa z Zarządem. Absencje nie wynikały jednak z winy naszej firmy. Nie zamierzamy płacić kar za to, że któryś z naszych kontrolerów rozchorował się bądź został pobity przez agresywnego pasażera, a takich ataków w ostatnich miesiącach mieliśmy 11 - twierdzi rzecznik prasowy firmy Rewizor.

Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego odpiera: - Spółka powinna mieć na tylu pracowników, obsługujących kontrakt, żeby na bieżąco uzupełniać pojawiające się braki kadrowe.

Podkreśla, że w związku z absencjami Zarząd często nakładał kary umowne na firmę Rewizor.

Spółka została ukarana także za zerwanie umowy z Zarządem Transportu Publicznego ze skutkiem natychmiastowym. Doszło do tego 30 czerwca br. - Już od kilku miesięcy nasza współpraca z ZTP nie układała się za dobrze. Dlatego w maju tego roku rozpoczęliśmy rozmowy, by rozwiązać umowę za porozumieniem stron. Jednak Zarząd nie chciał w ten sposób zakończyć współpracy. Mieliśmy wrażenie, że robi wszystko, żeby nas ukarać i zakończyć współpracę na własnych warunkach - dodaje Wieczorek.

Sebastian Kowal mówi, że na oficjalną ścieżkę w sprawie rozwiązania współpracy z Zarządem Transportu Publicznego Rewizor wstąpił dopiero w czerwcu. - Wtedy dostaliśmy pierwsze oficjalne pismo w tej sprawie - mówi Kowal. Jeszcze tego samego miesiąca spółka zerwała umowę z ZTP.

Rewizor chciał rozwiązania umowy, bo firmie nie podobało się m.in. to, że kontrolerzy musieli pracować na przestarzałych czytnikach, sczytujących m.in. dane z Krakowskiej Karty Miejskiej. - Bateria w nich bardzo szybko się rozładowywała, przez co nasi pracownicy często musieli zjeżdżać do bazy, by naładować sprzęt, a to zajmowało sporo czasu i zaburzało prawidłowy rytm pracy - dodaje rzecznik firmy Rewizor. Uwag ze strony spółki pod adresem ZTP jest jednak więcej.

Kolejną jest fakt, że pensja minimalna wzrosła na przełomie 2022 i 2023 r., a tymczasem ZTP nie waloryzowało umowy z Rewizorem, przez co spółka musiała dopłacać do realizacji kontraktu, bo Zarząd nie płacił jej wystarczająco dużo, żeby mogła z tych pieniędzy pokryć podwyżki pensji dla 150 kontrolerów, którzy obsługiwali krakowski kontrakt. Wraz z zerwaniem współpracy z Zarządem pracownicy dostali wypowiedzenia umów. Przewidywały, że stanie się tak wraz z końcem tego kontraktu.

- To wszystko sprawia, że nie zamierzamy płacić kar. Niestety, pozostaje droga sądowa, na którą jak wiadomo ZTP wystąpiło. Niemniej wiemy o tym z doniesień medialnych, ponieważ jak na razie żadne oficjalne pismo w tej sprawie do nas nie trafiło - podkreśla rzecznik prasowy spółki Rewizor.

I dodaje: - Noty księgowe od ZTP zostały odesłane bez księgowania i uznane jako bezzasadne.

Sebastian Kowal twierdzi w rozmowie z nami, że co prawda zdarzało się, że w trakcie pracy baterie w czytniku zostały rozbite, ale nie wpływa to w sposób znaczący na ich wytrzymałość. - Kontrolerzy, których obecnie zatrudniamy, nie zgłaszają większych uwag do działania sprzętu. Zdarzają się incydentalne przypadki, jak to bywa w przypadku elektronicznych urządzeń - mówi. Jak chodzi z kolei o kwestię waloryzacji, to zdaniem Kowala firma Rewizor wystąpiła o nią do ZTP, ale wniosek był niekompletny, jednak spółka - mimo prośby ze strony Zarządu - nie uzupełniła go.

Kowal dodaje, że w wyniku nie opłacenia kar umownych, ZTP na drodze sądowej będzie domagał się spłaty zadłużenia przez Rewizora. Pierwsze wnioski w tej sprawie zostały złożone przez ZTP do sądu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Mniej kontrolerów, mniej kontroli w komunikacji, mniej pieniędzy w budżecie gminy. To pokłosie sporu miasta z Rewizorem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto