Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raper z Dęblina daje przykład: nagrywa, koncertuje i zbiera pieniądze dla potrzebujących

Paweł Żurek
Dla mnie to nic wyjątkowego – twierdzi Mateusz Laskowski, raper z Dęblina, który nagrywanie płyt i koncertowanie łączy z działalnością charytatywną. Prowadzona przez niego Fundacja „Zarażamy Radością” opiekuje się potrzebującymi. A tych nie brakuje: do rapera zgłaszają się niepełnosprawni, czekający na przeszczep, chorzy..

Choć pod pseudonimem Lasio Companija, raper zaczął nagrywać już w wieku 16 lat to wydana przed trzema laty „Z pamiętnika domu bez luster” pozostaje jego jedyną legalnie wydaną płytą. W maju bieżącego roku na półki trafi drugi album rapera: „Zwykły Mati”. Jak sam mówi, to właśnie koncerty postawiły na jego drodze potrzebujących: - Wielokrotnie graliśmy, żeby zebrać pieniądze dla biednych. Po którymś koncercie mama przyniosła mi do domu plakat, który zachęcał by 1% podatku oddać na protezy nóg i rąk dla Mikołajka. Miki był moim sąsiadem w Dęblinie, w dodatku to niezwykle uroczy człowiek, więc to, że zacząłem mu pomagać, wydawało mi się oczywiste – tłumaczy Lasio.

Do akcji zbierania kapsli, którą Laskowski zainicjował na facebook’u włączyli się ludzie z całego świata. Raper jeszcze wielokrotnie miał później łączyć rap ze zbiórkami na potrzebujących: wejściówką na jego urodzinowy koncert była wyprawka dla podopiecznych poradni pedagogicznej, specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego w Dęblinie, przedszkola w Zajezierzu i ośrodka specjalnego w Opactwie. Dla pani Edyty, która walczyła z rakiem Lasio zorganizował akcję „Zniszczmy raka za piątaka”, a na otwarcie swojego skate – shopu przygotował loterię fantową by sfinansować leczenie 13-letniej, poparzonej dziewczynki.

Lasio problemy wielu osób, które zgłaszają się do niego po pomoc, zna z doświadczenia. W wieku 18-lat usłyszał diagnozę: ciężka dolegliwość o podłożu neurologicznym. Przeszedł kilkanaście operacji. Jak mówi, w sytuacji, w której od nikogo nie otrzymał pomocy zadecydował, że w przyszłości on będzie osobą, do której będzie można się zwrócić:
- Wiem jak to jest, kiedy rodzina kombinuje skąd wziąć pieniądze na leczenie, a nie ma jej kto pomóc. Jak czuje się człowiek, który zostaje sam na sam z problemami. Pomyślałem, że jak dorosnę, pokażę wszystkim, że naprawdę nie wiele trzeba by komuś pomóc. Wymagając czegoś od innych wpierw sam pokaż, że możesz… To jest jedyna ideologia, jaką się kieruję – wyznaje Lasio Companija.

Apel Laskowskiego nie pozostał bez odzewu. W pierwszym odcinku „Sprawy dla rapera”, programu interwencyjnego, zajął się sprawą pana Henryka, który mieszkał w fatalnych warunkach, a po śmierci żony samotnie wychowywał trzy córki. Dzięki pomocy darczyńców udało się do ich mieszkania doprowadzić wodę, a także zamontować piec. Dziewczynki od widzów otrzymały ubrania zabawki, a dzięki hojności właścicieli ośrodka rehabilitacyjnego Zaździerzu cała rodzina mogła wyjechać tam na tygodniowy turnus.

Pierwszy odcinek Sprawy dla rapera

Lasio na co dzień jest zaangażowany w Fundację Zarażamy Radością, którą współtworzy z Katarzyną Golonką. Zajmują się akcjami edukacyjnymi, które mają zmienić wśród ludzi postrzeganie osób niepełnosprawnych, a także zbiórkami na potrzebujących, którymi Fundacja się opiekuje. W tym momencie potrzebne są pieniądze na nowy wózek dla Piotra, który, by móc żyć aktywnie, potrzebuje nowego wózka. - Chciałbym, żeby w pewnych przypadkach to wszystko wyglądało inaczej – nie ukrywa Lasio. – Z czasem rośnie apetyt i chciałoby się pomóc wszystkim. Staram się jednak stać mocno na ziemi – zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na ryki.naszemiasto.pl Nasze Miasto